Dieta Ewy Dąbrowskiej: trzeci tydzień

Dziś zaczynam tydzień trzeci. To, ile wytrwam, uzależniłam od mojej wagi.
Na razie, po dwóch tygodniach postu wg dr Ewy Dąbrowskiej, straciłam 2,5-3 kg, czyli bardzo, bardzo mało. Ważyłam 53,5 kg, a teraz około 51 kg. W zeszłym roku musiałam przerwać post, bo nie tylko straciłam więcej (4 kg w 2 tygodnie), ale też zaczęłam od pułapu 52 kg.

Dzień 15
Dziś wstało mi się trudniej. Możliwe, że powodem jest wzrost aktywności fizycznej.
Nie przygotowałam nic na ciepło do jedzenia, a przydałoby się, bo na zewnątrz jest -14 stopni.
  • Ratuję się gotową passatą ze sklepu - jest wyborna, ale przegryzam ją zwykłymi pomidorkami, żeby nie przesadzić z "cukrem".
  • Mam też sałatkę ze szpinaku, rukoli, małej sałaty rzymskiej i pomidorów, skropioną octem jabłkowym. W przerwach pożeram marchewkę i plastry kalarepy.
Po południu zjadam surówkę z czerwonej kapusty, z tartym jabłkiem, skropioną octem jabłkowym. Nie wyszło z niej nic smacznego, może za mało jabłka. Ale ocet jabłkowy polecam - nie tylko do sałatek!
  • Przepis: Ocet jabłkowy robi się bardzo łatwo: najpierw zbieram gniazda nasienne, które zostają mi po obieraniu jabłek dzieciom; wystarczy 3/4 słoika. Następnie wyparzam słój, wrzucam gniazda, zalewam je przegotowaną i wystudzoną wodą, przykrywam gazą. Codziennie tam zaglądam i pilnuję, żeby jabłka nie wystawały ponad wodę, bo zgniją. Po 5-6 dniach ocet jest gotowy. Należy go przecedzić przez gazę lub/i bardzo gęste sitko do wyparzonego szklanego naczynia: słoika lub butelki.
Ocet jabłkowy jest nie tylko smaczny, ale też bardzo zdrowy. Wspiera dobre kultury bakteryjne, dzięki czemu uszczelnia jelita utrudniając przenikanie alergenów do organizmu oraz budując siły obronne przeciwko drobnoustrojom.
Łyżkę stołową octu jabłkowego warto dodawać do porannej porcji wody wypijanej na czczo.

Dzień 16

Dziś krótko: żadnych dolegliwości, ale zaliczyłam trochę zadyszki na wieczornych tańcach.
Wczoraj wieczorem ugotowałam zupę dyniową - powtórka sprzed kilku dni - polecam, bo jest smaczna i sycąca.
Po tańcu byłam tak głodna, że zjadłam dużą porcję pieczonych warzyw. Mam taką obawę, że nabieram złych nawyków, ponieważ ostatni posiłek zjadam tuż przed spaniem. Oczywiście w celu obrony moich zagrożonych kilogramów.

Dzień 17

Odczuwam dziś dolegliwości żołądkowe. Jakbym znowu przechodziła kryzys związany z jedzeniem surowych warzyw. Zakładam, że minie szybko.
Nie przygotowałam na dziś żadnych nowości do zjedzenia, ale w planach na weekend są:
  • frytki z selera
  • pieczone warzywa z sosem kalafiorowym
  • koktajl z buraczków z odzysku (z zakwasu)

Jeśli chodzi o zakwas buraczany, to - jak wszystkie kiszonki - jest to ogromnie pożyteczny dla naszego zdrowia napój. Przygotowuje się go podobnie jak ocet jabłkowy.

  • Przepis: Na litr napoju potrzeba trzy małe buraczki i parę ząbków czosnku - ja wrzucam cztery, bo uwielbiam czosnek. Do tego podstawowe przyprawy: sól, 2 listki laurowe i 6 ziaren ziela angielskiego.
    Najpierw należy ugotować litr wody, dosolić 1 płaską łyżeczką soli na litr wody, zostawić do ostudzenia. Należy też wyparzyć słoik. Buraczki wystarczy wyszorować szczoteczką i pociąć na kawałki - przy buraczkach wielkości piłki tenisowej wystarczy na ósemki. Do wyparzonego słoika wrzucamy buraki, poprzekrajane na pół ząbki czosnku, listki laurowe i ziele angielskie. Buraki powinny wypełnić słoik do ok. 3/4. Następnie wszystko należy zalać ostudzoną, osoloną wodą, przykryć gazą i zostawić w ciepłym, ciemnym miejscu. Do buraczków zaglądamy codziennie i drewnianą łyżką zdejmujemy ewentualny osad, który pojawia się na powierzchni cieczy. Po pięciu dniach fermentacji zakwas jest gotowy! Wystarczy go teraz przecedzić do przegotowanej, szklanej butelki i popijać codziennie rano. Butelkę trzymamy w lodówce.
Zakwas jest też bazą do pysznych barszczyków, a buraczki można wykorzystać na sałatkę lub koktajl.

Dzień 18

Mam gości, więc muszę pracować "na dwie zmiany" - tnę i kroję dla siebie oraz przygotowuję normalny klasyczny obiad dla reszty.

Dla siebie robię frytki z selera. Osobiście nie lubię selera. Jego charakterystyczny smak nie do końca mi pasuje. Ale na bezrybiu i rak ryba - potrzebuję odmiany.

  • Przepis: na frytki wykorzystuję dużą bulwę selera - średnicy ok. 10 cm. Obieram go, tnę na słupki o szerokości ok. 7-8 mm, różnej długości. Następnie solę i suto obtaczam w słodkiej papryce. Można dodać też paprykę ostrą - jeśli lubicie.
    W międzyczasie rozgrzewam piecyk do 180 stopni. Frytki piekę ok. 25 minut. 
Efekt: może być, zwłaszcza, jeśli ktoś lubi seler. Teściom mega smakuje - jako przegryzka do kotleta. Ja też podjadam, zawsze to jakaś odmiana. Ale seler to seler.

Dzień 19

Dziś w planach warzywa w sosie curry, a pewnie! Wiążę z tą potrawą duże nadzieje, podobno jest pyszna :)
  • Przepis: Tnę na kawałki (ok. 2 na 1 cm) ulubione warzywa, czyli cukinie, oberżynę, paprykę, dodaję też - nieco eksperymentalnie - brokuły. Wyciskam czosnek, solę i hop! do pieca na 40 minut. Piekę wszystko w 180 stopniach. Następnie przygotowuję sos: gotuję kalafior mniej więcej al dente, doprawiam solą. Potem odcedzam, pozostawiając na dnie garnka nieco wody z gotowania i blenduję na gładki krem. Doprawiam curry, słodką paprykę, dodaję nieco ostrej papryki i jeśli potrzeba - dosalam. Sos jest gotowy! 
Upieczone warzywa polane tym sosem są naprawdę smaczne! Takie lekkie danie można z powodzeniem serwować też na "normalnej" diecie, chociaż raczej jako dodatek, ze względu na niską kaloryczność.

Dzień 20

Teoretycznie jest to przedostatni dzień postu "właściwego", ale ja myślami jestem już w procesie wychodzenia z niego. Z różnych względów postanawiam, że dzień 21 postu będzie jednocześnie dniem 1 wychodzenia z niego. Opiszę to w osobnym poście.

Dzień 21
Ten dzień jest dla mnie przełomowy. Teoretycznie ma być ostatnim dniem postu Ewy Dąbrowskiej, ale ze względu na zbliżenie się do bariery 48 kg i ryzyko dalszego chudnięcia, już dziś do warzyw dorzucam... kartofelki. Przez to muszę zmniejszyć ilość przegryzek. I to jest trudne...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nokaut

Spowiedź powszechna

Ostatni tydzień hiszpańskiego