Plan-nie-plan

W poprzednim poście pisałam, że chcę spróbować kilku rzeczy i przekonać się, czy dam radę oraz czy przynajmniej częściowo ze mną zostaną jako nowe nawyki.

Lubię planować, ale niekoniecznie super precyzyjnie, zwłaszcza jak plan jest długoterminowy. W bólach mi się rodzą detale i tyle. Teraz jednak muszę się kopnąć w tył, bo bez planu "Try something new for 30 days" to będzie kolejny kamień u mojej przeciążonej szyi.

Więc tak (uwielbiam rozpoczynać zdania od 'więc'): mam listę rzeczy, które chcę wcielić, tylko chcę to zrobić z sensem i - na ile się da - bezboleśnie. Przykładowo: bieganie zaplanuję raczej na lato, kiedy już bardzo rano (lub późnym wieczorem) jest jasno, bo tak ciąć przez ciemność na tym zadupiu się nieco obawiam. 

Lista przedstawia się następująco:

1. Nauka hiszpańskiego 16 marca - 15 kwietnia


Hiszpański jest ładnym językiem i na początku łatwo "wchodzi", stąd jest wdzięcznym i motywującym tematem do takich wyzwań. W dodatku w lipcu zaplanowany mam tydzień na Balearach (może lepiej niemiecki sobie przypomnieć?...), więc mam nadzieję, że chociaż piwo sobie będę umiała zamówić. A potem taksówkę. Oczywiście liczę na to, że po zaplanowanym terminie nadal będę się uczyć, ale może odpuszczę co któryś dzień.
2. Bieganie 16 kwietnia - 15 maja
W tym okresie będzie Wielkanoc, a potem Majówka, czyli muszę zaplanować coś w miarę normalnego, co nie zdziwi moich towarzyszy, a jednocześnie będzie wykonalne gdziekolwiek. No i od razu zrobię sobie miejsce na świąteczne przysmaki!

3. Francuski 16 maja - 15 czerwca
No i znowu język. Cóż, nie ukrywam, języki obce to moja skrywana miłość. Na początku czerwca będę w Tunezji. Arabskiego nie znam, ale francuski jest tam bardzo popularny, więc ćwiczenie francuskich słówek na głos to nie będzie żena. 

4. "Żyj życiem szczęśliwym16 czerwca - 15 lipca
 A tak! Idę ambitnie! 
Swego czasu przerobiłam szczególny kurs o tym właśnie tytule "Żyj życiem szczęśliwym". Kurs był dostępny na portalu marzymisie.pl , który strasznie lubię za prostotę przekazu, nietypowy kierunek i pasję autorek. Było to 30 sposobów na to, jak polepszyć jakość swojego życia wyłącznie poprzez zmianę nastawienia. Znowu - proste i bardzo trafne. Mam te "lekcje" i przerobię je raz jeszcze, bo to są rzeczy, które się nie przeterminowują. Może to właśnie od tego powinnam była zacząć.

No i jest. Dotarłam do momentu, w którym zaczynam się opierać planowaniu. Z 'krótkiego' się zrobił 'długi' termin. Mam masę pomysłów na kolejne wyzwania, ale tu muszę spauzować. 
Podsumuję się za parę miesięcy i to będzie dobry moment, żeby kontynuować plan.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nokaut

Spowiedź powszechna

Ostatni tydzień hiszpańskiego